degustathor degustathor
574
BLOG

Refleksja

degustathor degustathor Rozmaitości Obserwuj notkę 22

 Rocznicowy wieczór nie nastraja szczególnie radośnie, migocząca w oknie świeczka przywołuje wspomnienia. Właściwie powinienem napisać to wczoraj, ale jeden dzień nie czyni specjalnej różnicy. Ludzie rodzą się i umierają. Pośrodku tych dwu istotnych i niepowtarzalnych wydarzeń - żyją. Ot, tak - po prostu. Raz lepiej, raz gorzej. Szumnie, hucznie i długo; czasem zbyt niezauważalnie, krótko i cicho, by ich nieobecność ktokolwiek odczuł. Niektórzy odchodzą nagle w pół kroku, czasem zdania, inni długo, falami, boleśnie dla siebie i swych bliskich. O ile tacy są - jeszcze czy w ogóle. Na narodziny i śmierć reagujemy smutkiem, radością - niekiedy obojetnością. Cieszymy się z przyjścia małego, różowawego stworka,  którego ktoś tam będzie usiłował wychować na człowieka. Martwimy się, gdy nasze życie staje sie uboższe o smaki, barwy i zapachy, które dzieliliśmy z kimś, kto właśnie odszedł. Pozostaje pustka - czasem zamazywana natłokiem przesuwającego się wciąż ciągu nastepnych zdarzeń. Niekiedy nic nie jest w stanie jej wypełnić, czas jedynie łagodzi jej ostre, kaleczące do krwi brzegi. Raz miałem łzy w oczach wobec śmierci. Umarł ktoś, kto dawał poczucie, że świat jest (może być) normalny, ktoś, kto mi towarzyszył w sumie od dziecka. Nie, nikt najbliższy - ale niebywale bliski,magiczny i emanujący bajkowym ciepłem. Pewnie niedługo (jeśli dożyję) poczuję powtórnie dziwną wilgoć na policzku - ten drugi ktoś, prawie o pokolenie młodszy też mi wiernie towarzyszył. Z początku nieznany, owiany legendą, przemycany w opowieściach, tych co mieli mozliwość, przepotwarzany na dziesiątki sposobów w niesamowitych fantazjach konfabulujących na jego temat dzieciaków - później oswojony i rozwijany na wiele, nie zawsze dobrych, sposobów. Po trzecim - najmłodszym....nie zapłaczę. Naleję sobie coś dobrego i usmiechnę się, że wreszcie odejdzie do siebie. Aha' w pewnej PW zapowiedziałem, że to "zgadywanka". Trzy osoby, trzy nazwiska - nagroda będzie (wirtu, ale..) niezła.

degustathor
O mnie degustathor

Swój. Własny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości